W poniedziałek 17 lutego obejrzeliśmy przedstawienie w wykonaniu Teatru CoNieco. W spektaklu widzowie wraz z wędrowcem przemierzają barwną krainę baśni.
Obserwują pouczającą historię o próżnym cesarzu, który chce być najpiękniejszy na świecie. Ciągle zamawia nowe stroje, przebiera się i grymasi, aż trafia na oszusta. Nieuczciwy krawiec udaje, że wykonuje piękną i delikatną szatę, lecz kiedy władca ukazuje się ludowi w nowym stroju, wszyscy widzą, że cesarz jest nagi. Bajka Andersena „Nowe szaty cesarza” to teatr przedmiotu, gdzie wszystkie postaci wyglądają jak karty do gry.
Potem pojawiają się marionetki sycylijskie i bajka braci Grimm o Czerwonym Kapturku. Tym razem jednak, wesoły Kapturek i sympatyczny wilk bawią, a mimo dramatycznych zdarzeń, cała historia przypomina raczej kabaret niż dreszczowiec.
Na koniec wędrowiec i Andersen zabierają widzów do krainy wzruszeń. Dziewczynka z zapałkami przegrywa z trudami życia i marząc o domu umiera.
Lecz baśń nie kończy się śmiercią dziecka. W lepszym świecie ożywa w rękach Animatora, pozostawiając w zadumie wędrowca i widzów.




